Wysłany: 2010-06-06, 5:07 pm oCoupacja 2010 - wyjaśnienie, przeprosiny i takie tam..
Chciałbym bardzo gorąco przeprosić Wszystkich zlotowiczów za organizacyjny chaos, brak informacji, brak organizatora, obsługę ośrodka, i za tą nieszczęsną historię z lotniskiem.. Jedyne za co nie przepraszam to pogoda...
Generalnie w nie miałem szans być na zlocie od początku, co uniemożliwiło mi zapanowanie nad wszystkim, i ogarnięcie wszelkich problemów które powstawały w trakcie zlotu..
Mimo szczerych chęci nie wszytko da się załatwić telefonicznie.
Na lotnisko nie jestem w stanie nic poradzić. Było załatwione, dograne, obiecane.. W piątek dostali tel z BOR'u że lotnisko ma być w sobotę do ich dyspozycji. I to przez to szlag trafił naszą 1/4 mili.. Szkoda tylko że gość z którym się umawialiśmy nie zadzwonił w piątek, bo może udało by się coś jeszcze zorganizować...
O ośrodku już nie będę pisał.. Szkoda słów..
Chciałbym jeszcze raz ogromnie podziękować DAMAGOWI, który ogarnął wszytko na miejscu, i tak na prawdę to dzięki niemu zlot nie okazał się totalną klęską. Wielkie brawa i przeprosiny że Cię w to wkopałem..
Drugą osoba której należą się podziękowania, to RADEK.. Który dzielnie starał się zapanować nad chaosem i i waszą niesubordynacją, starając się Was zdyscyplinować, co jak wiadomo jest praktycznie niewykonalne....
Tyle w kwestii zlotu..
Teraz jeszcze jedno.
Składam rezygnację z funkcji rzecznika FCKP. I jednocześnie informuję iż był to mój ostatni zlot który zorganizowałem.. W przyszłym roku zostawiam to innym, którzy być może zrobią to lepiej i taniej.. I bliżej. Może PLONA, CONIO...
Będąc przy CONIU, chciałbym tylko wyrazić swoje spostrzeżenie że jako jedyny przynosi wstyd klubowi na wszelkich zlotach jakie organizujemy... Nie wiem co by należało z tym zrobić, ale najprościej będzie jak dostanie zakaz picia na zlotach..
To tyle..
Jeszcze raz przepraszam i dziękuję Wszystkim za przybycie i fantastyczna atmosferę, która przynajmniej częściowo zrekompensowała tą ogólną porażkę...
_________________ I po co czytasz komentarze sfrustrowanych miernot?
Niech się durnie trują jadem, oszczędź sobie złego.
https://www.facebook.com/Z.Tylu.Sklepu
Wysłany: 2010-06-06, 5:22 pm Re: oCoupacja 2010 - wyjaśnienie, przeprosiny i takie tam..
DESANT napisał/a:
Chciałbym bardzo gorąco przeprosić Wszystkich zlotowiczów za organizacyjny chaos, brak informacji, brak organizatora, obsługę ośrodka, i za tą nieszczęsną historię z lotniskiem.. Jedyne za co nie przepraszam to pogoda...
Generalnie w nie miałem szans być na zlocie od początku, co uniemożliwiło mi zapanowanie nad wszystkim, i ogarnięcie wszelkich problemów które powstawały w trakcie zlotu..
Mimo szczerych chęci nie wszytko da się załatwić telefonicznie.
Na lotnisko nie jestem w stanie nic poradzić. Było załatwione, dograne, obiecane.. W piątek dostali tel z BOR'u że lotnisko ma być w sobotę do ich dyspozycji. I to przez to szlag trafił naszą 1/4 mili.. Szkoda tylko że gość z którym się umawialiśmy nie zadzwonił w piątek, bo może udało by się coś jeszcze zorganizować...
O ośrodku już nie będę pisał.. Szkoda słów..
Chciałbym jeszcze raz ogromnie podziękować DAMAGOWI, który ogarnął wszytko na miejscu, i tak na prawdę to dzięki niemu zlot nie okazał się totalną klęską. Wielkie brawa i przeprosiny że Cię w to wkopałem..
Drugą osoba której należą się podziękowania, to RADEK.. Który dzielnie starał się zapanować nad chaosem i i waszą niesubordynacją, starając się Was zdyscyplinować, co jak wiadomo jest praktycznie niewykonalne....
Tyle w kwestii zlotu..
Teraz jeszcze jedno.
Składam rezygnację z funkcji rzecznika FCKP. I jednocześnie informuję iż był to mój ostatni zlot który zorganizowałem.. W przyszłym roku zostawiam to innym, którzy być może zrobią to lepiej i taniej.. I bliżej. Może PLONA, CONIO...
Będąc przy CONIU, chciałbym tylko wyrazić swoje spostrzeżenie że jako jedyny przynosi wstyd klubowi na wszelkich zlotach jakie organizujemy... Nie wiem co by należało z tym zrobić, ale najprościej będzie jak dostanie zakaz picia na zlotach..
To tyle..
Jeszcze raz przepraszam i dziękuję Wszystkim za przybycie i fantastyczna atmosferę, która przynajmniej częściowo zrekompensowała tą ogólną porażkę...
dziekujemy za zlot, fajnie ze udalo CI sie wpaść.
wpadki przytrafiaja sie zawsze
mam nadziej ze zmienisz zdanie co do organizaji i reygnacji
_________________ "Jeśli czasami spotkamy się z nim na ulicy, to podziwiajmy go i bezwzględnie nie próbujmy się ścigać, a wpatrując się w tylne światła znikającego Fiata Coupe, pomyślmy, że to wspaniały kawałek historii motoryzacji"
Auto: 20VT LE / AVANTIME
Wiek: 46 Dołączył: 07 Maj 2008 Posty: 497 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-06-06, 6:58 pm
Ja uważam że jedynye które nie wyszło to lotnisko na które nie miałeś żednego wpływu. Może to i lepiej bo chociaż nikt nie popsuł qpety. Co do braku czasu i nie mocy bycia z nami od początku to poprostu życie, praca i takie tam - wszyscy to doskonale rozumiemy, ale na litośc boską nie rezygnuj z tej funkcji, bo to będzie totalna masaka. Dzięki że udało Ci się wpaś nawet na dwa dni.
Moim zdaniem zlot był udany, pogoda dopisała i miło było zobaczyc wszystkich. OBY TAK DALEJ.
Auto: ex Coupe /LE 1.8 16V
Wiek: 38 Dołączył: 12 Paź 2003 Posty: 3798 Skąd: Leżajsk/Warszawa
Wysłany: 2010-06-06, 7:14 pm
Nie przesadzaj Desant, nie masz za co przepraszać. Gdyby nie Ty, zlot w ogóle by się nie odbył. A tak, to na Mazurach było świetnie, większość dobrze się bawiła i zapamięta ten wyjazd na bardo długo. A Łukanio, któremu padło turbo w zielonej, albo Centomaniak, który miał powódź w Coupecie w trakcie dojazdu na zlot, to już na pewno go zapamiętają.
Pierwszy raz od paru lat mieliśmy bajkową pogodę na całym zlocie, która zrekompensowała nam wszystkie inne rzeczy i niedogodności. Spotkaliśmy się ponownie naszą wielką rozkrzyczaną zgrają. Dzięki pogodzie nie było siedzenia po domkach, tak, jak na "deszczowych" zlotach, tylko bawiliśmy się wszyscy w kupie - a zabawa była przednia
Dziękuję Wam klubowicze za to, że jesteście. Dziękuję Ci Desant, że zorganizowałeś zlot, dzięki czemu mogłem wyrwać się z codzienności, żeby się pobyczyć i wreszcie wypocząć (choć zlot FCKP trudno nazwać wypoczynkiem ). Dzięki Damag za wszystko co dla nas na miejscu zrobiłeś i przede wszystkim za to, że zadbałeś o napitek dla spragnionych i strawę dla zgłodniałych. Dzięki Radek skarbniku, za organizację i ogarnianie. Dziękuję też Ci serdecznie Pininka, za wyświadczenie wielkiej przysługi i podrzucenie mojej kruszynki do Krakowa.
Jak dla mnie zlot udany, a kto nie był, niech żałuje, bo sporo się działo. A lotnisko nie zając, nie ucieknie, nie mieliśmy po prostu szans z BORem i tyle. Przejęli obiekt i nie było dyskusji. Jak nie w tym roku, to za rok się uda. Mamy przynajmniej rezerwę budżetową teraz.
_________________ ex Fiat Coupe 1.8 16V - 1996
ex Fiat Barchetta Limited Edition - 1998
jest zapierniczające Stilo 1.9 JTD - 2003
Ostatnio zmieniony przez Rafał M 2010-06-06, 7:17 pm, w całości zmieniany 2 razy
Za rok dołoży się kaskę to będzie na pomiar 1/4 lub tor w Poznaniu .
Desancik następny zlot trzeba zrobić w miejscu gdzie otrzymasz więcej pomocy od klubowiczów w organizacji zlotu .
Na mazurach nie miałeś tej pomocy a i tak zlot wyszedł super .
Poza tym wszyscy tylko Ciebie słuchają
_________________ 300KM+ -> 400KM+ -> jest Levi's 501KM
4,39 do setki i 12,639 na 1/4 mili
Ostatnio zmieniony przez damag 2010-06-06, 8:18 pm, w całości zmieniany 1 raz
Auto: Fiat Coupe 20VT
Wiek: 32 Dołączył: 22 Mar 2009 Posty: 1876 Skąd: Żyrardów-Warszawa
Wysłany: 2010-06-06, 8:26 pm
Dokładnie Damag ma racje, przy załatwianiu wszystkiego powinny być zawsze co najmniej 2 osoby albo i 3 aby w razie jakiegoś losowego wypadku, że organizatora nie ma, to jest zastępca, który wie wszystko... Ja jestem za opcją organizacji zlotu gdzieś w okolicach Poznania, więcej powiem już nawet mam jeden ośrodek w którym ja byłem 3 razy i mogę chętnie pomóc pojeździć i pozałatwiać wszystko razem z Desantem...
A wracając do tego zlotu, to Desancie Kochany, to już nie Twoja wina, że pani w recepcji okazała się k**** i nie chciała nam w niczym pomóc, nawet nie pozwoliła abym podjechał autem pod ognisko aby załatwić muzę z auta, bo ona za wjechanie na trawę przewiduje 200zł kary i możliwość odholowania auta... Ośrodek jak na tą kaskę był spoko i nie można się przyczepić do jakość domków
Naprawdę DZIĘKI WSZYSTKIM ZA ZAJEBISTY ZLOT, JA BYŁEM PIERWSZY RAZ W SZEREGACH FCKP I POWIEM SZCZERZE, ŻE JUŻ CZEKAM NA BORKI Z NIECIERPLIWOŚCIĄ
_________________ pozbywam się resztek części!!! dzwoń 508 201 446
Auto: Coupe 1.8 16v
Wiek: 39 Dołączyła: 08 Wrz 2008 Posty: 342 Skąd: Kraków
Wysłany: 2010-06-06, 9:31 pm
Zlot naprawdę zajebisty, Dzięki wszystkim organizatorom. Desant nie masz za co przepraszać bo naprawdę było git. Wyścigi na dziko miały swój urok, dzięki mniejszej grupie ludzi mogliśmy się lepiej poznać, atmosfera bezcenna, szkoda tylko że to wszystko tak krótko trwa.
Po naszej rozmowie telefonicznej stwierdziłem, że nie ma sensu dalsze moje uczestnictwo w klubie. Byłem w klubie 8 lat, nawiązałem wiele przyjaźni, wszystkim dziękuję za wspólne chwile. Szkody spowodowane przez mojego kolegę pokryję przelewem. A zepsucie gaśnicy na jednym ze zlotów, o które mnie bezpodstawnie oskarżasz nie było moim dziełem. Dobrze byłoby mieć na to dowody.
Jak wynika z postów ze zlotu zadowoleni są wszyscy oprócz ciebie, myślę więc, że zostałem twoim kozłem ofiarnym. Przegiąłeś. THE END
A zepsucie gaśnicy na jednym ze zlotów, o które mnie bezpodstawnie oskarżasz nie było moim dziełem.
Conio napisał/a:
że zostałem twoim kozłem ofiarnym.
_________________ I po co czytasz komentarze sfrustrowanych miernot?
Niech się durnie trują jadem, oszczędź sobie złego.
https://www.facebook.com/Z.Tylu.Sklepu
Auto: ...
Dołączyła: 11 Mar 2007 Posty: 1178 Skąd: Bełchatów
Wysłany: 2010-06-06, 10:50 pm
Oj chłopaki, ale kombinujecie...
Było cudnie i oby tak było przy okazji każdego naszego spotkania
Desant -organizować nie musisz, czas zeby ktoś pomógł, wyręczył a tobie należy się odpoczynek
ale rzecznikiem pozostań -proszę Cię o to ja -Pola102
brawa dla Damaga, Radka i wielu innych którzy utrzymali wszystko w "coupie"
Zlot był super.. pomimo jakiś "problemów" bawiliśmy się wspaniale, bo przecież chodzi o to żeby się spotka, pogadać, posiedzieć, trochę wypić i się integrować na żywo a nie za pośrednictwem internetu... dla mnie ten zlot był pierwszym ZLOTEM i nie czuję się zawiedziony... a wręcz przeciwnie.. razem z Darią dziękujemy wszystkim za miłą atmosferę.
Desant odwaliłeś kawał dobrej roboty, a wszystkiego nie da się przewidzieć, nie masz szklanej kuli, żeby wiedzieć czy coś pójdzie po myśli czy nie.. są czasami takie problemy, których nie da się przeskoczyć.
A przede wszystkim nie masz za co przepraszać bo mimo wszystko dałeś radę ogarnąć zlot, oczywiście z pomocą, ale moim zdaniem zawsze pomoc powinna być bo to nie jest robota dla jednej osoby.
A co jeszcze ważne to walczyłeś o nas zaciekle dzisiejszego dnia i za to Ci wielkie pokłony
A na końcu chciałem powiedzieć wszystkim.. Do zobaczenia w BORKACH
P.S. Spilman "Niech Pan nie marudzi... "
_________________ ~~>http://polskajazda.pl/Samochody/Fiat/Coupe/44916
336KM -> 403KM i 464Nm -> 411KM i 509Nm -> 483KM i 544Nm -> 531KM i 627Nm The World's FIRST Fiat with DQ250 DSG Gearbox Fiat Coupe 20V TurboKLIK i Skoda Superb III L&K 2.0 TDI DSG 4x4 190KM
Mam wrażenie że zaczynacie szukać winnych za drobne niepowodzenia, które tak prawdę mówiąc w większości to tzw. "siła wyższa" której nie byliśmy w stanie przeskoczyć.
A najważniejsze w tym wszystkim chyba jest to, że mimo tych niedociągnięć itd uważam zlot za udany.
Była piękna pogoda i świetna atmosfera, każdy spędzony czas z tak wspaniałymi ludźmi jest na wagę złota.
Więc proszę Was, ochłońcie trochę a wszystko będzie dobrze.
ps. Wielkie brawa dla Damaga, Radka i Desanta za zorganizowanie tego wszystkiego.
Dzięki chłopaki
Desanciku, w takich imprezach nie wszystko zależy od nas i nie na wszystko mamy wpływ jeśli chodzi o sprawy organizacyjne.. także nie ma co dramatyzować.. bo nie było jeszcze zlotu, na którym wszystko by było po naszej myśli.. taki to już urok takich imprez i trzeba brać to pod uwagę zanim zacznie się wogóle załatwiać cokolwiek.. Oczywiście warto wyciągnąć wnioski na przyszłość, by było lepiej..
Odnośnie Conia to chyba wszyscy już zdążyli przywyknąć do jego mega imprezowego podejścia do spotkań klubowych.. no nieraz jakąś lampę zbije czy barierkę złamie, ale to nie jest koniec świata i w gruncie rzeczy fajny z niego gość wnoszący trochę urozmaicenia w klubie.. Osobiście nie robiłbym z tego sprawy, tym bardziej, że Conio to swój człowiek, który na pewno zadba o naprawę ewentualnych szkód jakie udało mu się poczynić..
Kurcze, jak ja Wam zazdroszczę.. To był pierwszy zlot fckp, na który nie byłem w stanie dotrzeć.. ale mam nadzieję, że ostatni..
_________________ www.autods.net
...czasowo bez coupe
Alfa Romeo 159 SW 2,4 JTDm
Alfa Romeo 14 1,9 JTD
Fiat X/19
nie wazne miejsce ani warunki
nie wazna pogoda
nie wazne lotniska
nie wazne niemila i nie wspolpracujaca obsluga naszej noclegowni
nie wazne ze ktos tam cos narozrbial (chociaz tak nie bylo)
Wazne jest na jedno
Wspolny cel=spotkanie sie w jednym miejscu.
Nigdy nie bedzie mozliwoscia wszystkim dogodzic bo zawsze komus sie bedzie cos nie podobac i na to juz poprostu rady nie ma.
Co do zlotu byl naprawde REWELCYJNY.
Po pierwsze Desant nie masz za co przepraszac.Trzeba docenic to ze chcialo ci sie ruszyc 4 litery w piatek grubo po polnocy.
Naprawde Radek Damag Oset z Pola dali sobie swietnie rade i nie bylo zadnego chaosu niedomowiem itp rzeczy.
Dziekuje wszystkim za mozliwosc udzialu i spotkania wszystkich w jednym miejscu.
Auto: Fiat Barchetta
Wiek: 39 Dołączyła: 16 Lip 2009 Posty: 72 Skąd: Kraków
Wysłany: 2010-06-07, 8:40 am
A ja dziękuję organizatorom wg. mnie spisaliście się na medal.
Lotnisko siła wyższa, co zrobić ....a co się odwlecze....
Atmosfera przednia.
Świetnie spędziłam z Wami czas i oderwałam się od codzienności.
Bardzo Wam dziękuję!
PS: w moim domku były jakieś myszy, chomiki i gadające żaby "komm, komm"
Dzięki współlokatorzy
_________________ "Jeśli czasami spotkamy się z nim na ulicy, to podziwiajmy go i bezwzględnie nie próbujmy się ścigać, a wpatrując się w tylne światła znikającego Fiata Coupe, pomyślmy, że to wspaniały kawałek historii motoryzacji"
Dla mnie zlot był super, pogoda wspaniała, atmosfera na zlocie taka jak powinna być. Było nas w tym roku dużo mniej niż zwykle, ale uważam, że miało to swoje plusy.. wszyscy lepiej się poznali, nie robiły się grupy tak jak to już kiedyś bywało.
Co do ośrodka to niestety ale obsługa miała bardzo dziwne podejście do klienta, tak jak by robili to wszystko za karę. Przynajmniej śniadania i wygląd ośrodka w dzień (bo w nocy to ciężko było dostrzec czubek własnego nosa )zrekompensował trochę zachowanie pani z recepcji.
Lotnisko.. no cóż siła wyższa.. z BOR-em się nie wygra. Z drugiej strony brak lotniska spowodował zmianę planów i ciekawe spotkanie z motocyklistami... ojjj było na co popatrzeć.
w/g mnie tylko ten dzień, którego miały być wyścigi zrobił troszkę zamieszania w tym co było zaplanowane, ale nikt nie miał na to wpływu a zwłaszcza Desant, który cały czas bierze wszystko za bardzo do siebie. Wszystkie inne wycieczki i atrakcje, które Desant zaplanował odbyły się, a to zamieszanie jakie temu towarzyszy występuje na każdym zlocie i gdyby wszystko odbywało się tak spokojnie to nie było by czego wspominać.
Desant "nie marudź" o rezygnacji. Wszystko było załatwione tak jak powinno a na brak chęci do współpracy ze strony ośrodka czy lokalu w Mrągowie nie mogłeś mieć wpływu.
Conio, a Ty nie rezygnuj ... kto nam będzie śpiewał "jabłuszka"
_________________ było 2.0 20V ...... było 2.0 20 VT LE.... było 2.0 20 VT MY99 ...... a teraz.....?
Auto: FC 16VT i FC 20VT+
Wiek: 37 Dołączył: 14 Gru 2007 Posty: 2605 Skąd: Lublin
Wysłany: 2010-06-07, 10:03 am
DESANT napisał/a:
Składam rezygnację z funkcji rzecznika FCKP. I jednocześnie informuję iż był to mój ostatni zlot który zorganizowałem.
Na to nigdy się nie zgodzimy.
Zlot uważam za bardzo udany. Wszystkie problemy jakie wynikły na zlocie, nie były z winy organizatorów, tylko jakiś jeb...tych ludzi, albo BORu.
Najważniejsza na zlocie jest atmosfera, której akurat nie da się zamówić. Mieliśmy wspaniałą ekipę, świetnie się bawiliśmy, więc na co tu narzekać.
Auto: Blue Hunter
Wiek: 43 Dołączył: 12 Maj 2006 Posty: 1119 Skąd: Lublin
Wysłany: 2010-06-07, 10:32 am
My (Monika , Ja i Łukasz) dojechaliśmy szczęśliwie w sumie 7h jazdy (z tego godzinę czekania na obiad w knajpie przed Łomżą, zapewne Łukasz i Jagoda mogą coś powiedzieć na temat niekompletnej porcji pierogów i pogoni za kurą po podwórku z której ponoć był rosół. )
SERDECZNE PODZIĘKOWANIA DLA ORGANIZATORÓW ZLOTU (DESANTA, RADKA, DAMAGA oraz INNYCH - przepraszam jeśli kogoś pominąłem).
Fantastyczna impreza za która bardzo dziękujemy, pogoda rewelacyjna, mnóstwo atrakcji. Świetnie się bawiliśmy, miło było WAS wszystkich znowu zobaczyć i wspólnie biesiadować
Nie będę się rozpisywał na tematy które są wyżej poruszane, bo zgadzam się z większością moich przedmówców. Niebawem wrzucę jakieś fotki.
pozdro i do zobaczenia w BORKACH.
ps1. Podziękowania dla Hati, Chomika, Pininki i Konrada za przejażdżkę lokalnym promem
ps2. Conio nie ma co się fochać i nie rób jaj z tymi wielkimi zejściami ze sceny ps3. Ja mam WYJEB...E na zachowanie Pani z Ośrodka
Eee tam Desant coś z wiekiem się coraz marudniejszy robisz ...
Weź pod uwagę, że w tym roku mieliśmy niecodzienną sytuację organizacyjną:
zlot w totalnym (kadrowo) picidówku,
Ty nie mogłeś być od początku,
prezes po raz pierwszy w życiu nie dojechał,
a i tak znalazły się wspaniałe osoby, które pociągnęły ten "wózek".
Zrobi się następnego zlota gdzieś w wielkim mieście, z dużą ekipą to się wszystko uda bez problemu.
Kasa została to może faktycznie Tor Poznań albo Miedziana Góra ?
Wysłany: 2010-06-07, 10:26 pm Re: oCoupacja 2010 - wyjaśnienie, przeprosiny i takie tam..
DESANT napisał/a:
Chciałbym bardzo gorąco przeprosić Wszystkich zlotowiczów za organizacyjny chaos, brak informacji, brak organizatora, obsługę ośrodka, i za tą nieszczęsną historię z lotniskiem.. Jedyne za co nie przepraszam to pogoda...
Generalnie w nie miałem szans być na zlocie od początku, co uniemożliwiło mi zapanowanie nad wszystkim, i ogarnięcie wszelkich problemów które powstawały w trakcie zlotu..
Mimo szczerych chęci nie wszytko da się załatwić telefonicznie.
Na lotnisko nie jestem w stanie nic poradzić. Było załatwione, dograne, obiecane.. W piątek dostali tel z BOR'u że lotnisko ma być w sobotę do ich dyspozycji. I to przez to szlag trafił naszą 1/4 mili.. Szkoda tylko że gość z którym się umawialiśmy nie zadzwonił w piątek, bo może udało by się coś jeszcze zorganizować...
O ośrodku już nie będę pisał.. Szkoda słów..
Chciałbym jeszcze raz ogromnie podziękować DAMAGOWI, który ogarnął wszytko na miejscu, i tak na prawdę to dzięki niemu zlot nie okazał się totalną klęską. Wielkie brawa i przeprosiny że Cię w to wkopałem..
Drugą osoba której należą się podziękowania, to RADEK.. Który dzielnie starał się zapanować nad chaosem i i waszą niesubordynacją, starając się Was zdyscyplinować, co jak wiadomo jest praktycznie niewykonalne....
Tyle w kwestii zlotu..
Teraz jeszcze jedno.
Składam rezygnację z funkcji rzecznika FCKP. I jednocześnie informuję iż był to mój ostatni zlot który zorganizowałem.. W przyszłym roku zostawiam to innym, którzy być może zrobią to lepiej i taniej.. I bliżej. Może PLONA, CONIO...
Będąc przy CONIU, chciałbym tylko wyrazić swoje spostrzeżenie że jako jedyny przynosi wstyd klubowi na wszelkich zlotach jakie organizujemy... Nie wiem co by należało z tym zrobić, ale najprościej będzie jak dostanie zakaz picia na zlotach..
To tyle..
Jeszcze raz przepraszam i dziękuję Wszystkim za przybycie i fantastyczna atmosferę, która przynajmniej częściowo zrekompensowała tą ogólną porażkę...
"niech Pan nie marudzi..."
_________________ Największe źródło motoryzacyjnej uciechy...
Znaszej strony chciałem podziękować wszystkim za zaje..tą zabawe , super atmosfere i extra przygody ,które wynikały z zrządzenia losu a nie z ze złej organizacji
Generalnie chwała wszystkim organizatorom za trud włożony w zorganizowanie imprezy (wiem co mówie ) ,
Desant - rezygnacja odżucona
Conio - nie marudż
pani z recepcji
Jeszcze raz powtażam imperzak była super !!! dzięki !!!
_________________ najpierw jest rozsądek , potem zaczyna się magia
Podziękowania za zlot, dla mnie był niebywale udany,mój pierwszy zlot ...w końcu można było poznać na żywo wszystkie osoby ,które jedynie ze zdjęć się kojarzyło.
Od razu poczuło się atmosferę ,zaraz po wjeździe do ośrodka niebywały klimat....odgłos furek i całe to zamieszanie ,poszukiwanie domku w ciemnościach hehe ,nawet o pogodzie się zapomniało i późnej porze.Fajnie było zejść na ognisko i zapoznawać każdą osobę z osobna:)),nie bywała atmosfera.Dzięki tym kilku przypadkom które nie były niczyją winą a zwłaszcza nie Desanta:) , jedynie ubarwiły tego roczny zlot i pozwoliły bardziej skupić się na rozmowie i zapoznawaniu ludzi...Nie pominę Conia kawalarza ,któremu humor dopisywał non stop w szczególności jak się zgubiliśmy po drodze na lotnisko bez mapy i nawigacji ,ale co tam pełna improwizacja i jakoś dotarliśmy hehe. Coniu napisz do mnie mam fajne fotki z Tobą w tle ,ale nie wiem czy wklejać
Świetna atmosfera na zlocie i bardzo życzliwi ludzie ,dziękuje wszystkim za miłe wprowadzenie w szeregi ,,FCKP" i do zobaczenia w Borkach
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum